...jestem.
Velvet (moja 12,5 letnia suczka beagle) jest już w domu, operacja udana. Jeszcze jest słaba i widać, że ją boli, ale mam nadzieję, że już 'z górki'. Jak się goi brzuszek zobaczymy w poniedziałek.
Pierwsza operacja w życiu. Dzielna moja staruszka ;)
W związku z powyższym wszystkie projekty stanęły w miejscu.
Czego możecie spodziewać się w najbliższych dniach? Zajawka...
Muszę się pochwalić. Wreszcie!
Kilka miesięcy temu posadziłam chilli, pestki prosto z papryczki.
Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że coś z tego będzie, a że głupi ma szczęście... ;)))
Zastanawiam się czy one już zostaną zielone czy zmienią kolor na czerwony?
Zna się ktoś? Nie mam pojęcia z jakiej chilli wzięłam nasionka ;)
p.s. To nie szklarnia to brudna szyba w moim pokoju ;)
dobrze, że pieskiem wszystko Ok., zajawka jest ciekawa, no a takiej hodowli to zazdraszczam:)
ReplyDeleteOj, smakowita! Chyba miałaś nasionka zielonej papryczki. Ona jest nieco łagodniejsza od czerwonej.
ReplyDeleteA szyby w oknach mam identyczne:) Kombajny jeżdżą mi pod oknami, więc do końca żniw nawet nie opłaca się myć:}
Życzę zdrówka Velvet!
Zajawka wielce obiecująca :) Dużo zdrowia dla Psinki!
ReplyDeletemam nadzieję, że sunia lepiej już się czuje :)
ReplyDeletezajawka bardzo interesująca - już zacieram rączki ;)
a co papryczek chili się tyczy, to jestem pełna podziwu! u mnie na parapecie funkcjonują tylko kaktusy ;)
ReplyDeletePapryka mnie zachwyciła:) Zajawka- zaintrygowała:)
ReplyDeleteA wiadomość o zdrowiu psinki- ucieszyła:)
Pozdrawiam:D
Oby piesio szybko wrócił do zdrowia!!:*:*
ReplyDeleteZdrówka dla psinki :)
ReplyDeleteZa to u mnie na parapecie zakwita co najwyżej kurz :P Pusto mam, nie mam ręki do żadnych roślin... No i żeby tak wprost z nasiona - no no no :)
biedna psinka,ale wszystko będzie dobrze Madziu,A co do papryczki to nawet jak zostanie zielona to też będzie dobrze...hehehe...:)
ReplyDelete